Sally Hansen Fuzzy Coat - czy warto?
Kochani jakiś czas temu pisałam o moich Rossmanowych zdobyczach w promocji na lakiery. Pokusiłam się między innymi na lakier od Sally Hansen z serii Fuzzy Coat. Czy było warto?
Wybrałam odcień nr 500 Fuzz-Sea z niebiesko-turkusowo-żółtymi drobinkami. Lakier w buteleczce wygląda bardzo zachęcająco i aż chce się wypróbować jego działania na paznokciach. Nakłada się dość sprawnie, jednak aby uzyskać efekt jak na zdjęciu trzeba nałożyć minimum 3 warstwy. Bardzo dużym minusem jest czas schnięcia - bez nałożenia utrwalacza praktycznie nie ma mowy żeby lakier wysechł samoczynnie, bo czekałam ponad pół godziny i tak nadal był delikatnie lepki i podatny na przetarcia. Dopiero po nałożeniu utrwalacza wysechł mniej więcej po kilku minutach. Jednak takie nakładanie kilku warstw sprawia, że lakier szybciej schodzi. W moim przypadku niektóre paznokcie poodpryskiwały mi już po 2 dniach, a resztę można było niemal ściągnąć w całości z płytki paznokcia. Nie jestem ekspertką od paznokci, może coś źle robię? Jeśli wiecie jak poradzić sobie z tym aby lakier tak szybko nie odpryskiwał bardzo chętnie posłucham Waszych porad :) No i jeszcze cena, gdyby nie promocja -50% to pewnie bym się na niego nie skusiła, ale 11 zł byłam skłonna jeszcze zapłacić :) Generalnie efekt lakieru jest całkiem spoko, ale nie pokusiłabym się o określenie spektakularny - jak widziałam w kilku recenzjach. Można jeszcze oczywiście próbować eksperymentów nakładając tylko 1 warstwę na inny kolor - może wyglądać ciekawie i niekoniecznie będzie tak grubo, aby szybko zaczęło wszystko odchodzić. Próbowałam na różu i wyglądało całkiem nieźle :)
Moja końcowa ocena to 2,5/5
Lakier dostępny jest w kilku wersjach kolorystycznych jak poniżej - czy używałyście kiedykolwiek któregoś z tych lakierów, jak Wasze wrażenia - pokrywają się z moimi?
Fajny efekt, szkoda tylko, że tak długo schnie i krótko sie trzyma, chciałam go kupić, ale już nie jestem przekonana, ale cóż ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://iampaulinab.blogspot.com/
Trzeba podobno odtluscic paznokcie przed nałożeniem lakieru i będzie się lepiej trzymał :) a co jeśliby np nałożyć najpierw bazę?
OdpowiedzUsuńtakie lakiery raczej się nakłada właśnie na jakiś inny, np na biały albo czarny - na pewno super by wyglądał :)
OdpowiedzUsuńno i właśnie, podstawa to odtłuszczanie paznokci
Kolorki bardzo ładne, szkoda tylko, że z trwałością jest tak słabo.
OdpowiedzUsuń