×

Biedronkowe cottonlove...

Internet, a w szczególności Instagram opanowały Cottonballs z Biedronki :) Po prostu coś niesamowitego, ale w sumie nie ma się co dziwić, bo oryginalne cottonballs to wydatek rzędu prawie 200zł, a w Biedrze można było nabyć równie urocze kulki za niecałe 35zł. Skusiliście się na te niebanalne, świecące ozdoby?


Ja oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie nie zakupiła Biedronkowych nowości -zawsze się na coś skuszę, baa taka gadżeciara ze mnie :) Praktycznie z każdych zakupów w Biedrze wychodzę z jakimś gadżetem, zazwyczaj do wystroju mieszkania, ale czasem zdarzają się też kuchenne, łazienkowe czy jeszcze innego typu rzeczy. Trzeba przyznać Biedronce, że potrafi zaskakiwać swoich klientów i dostarczać im wielu ciekawych rzeczy do zakupu. Wiadomo - dla sklepu zysk, a dla nas radość posiadania czegoś niebanalnego albo praktycznego.


Cottonballs chodziły za mną już długi czas, ale tak jak wspomniałam cena oryginalnych jest nieco odstraszająca. Próbowałam nawet raz sama coś ulepić z włóczki i kleju, ale marnie to się skończyło - więcej smrodu i zachodu niż to było warte :P Poddałam się i już myślałam, że te kuleczki będę tylko oglądała na zdjęciach u innych szczęśliwych posiadaczek, aż tu nagle trach pewnego pięknego dnia Biedronka zrobiła mi niezłą niespodziankę! :) 


Teraz dzięki świecącym kuleczkom mam nastrojowe wieczory w mojej sypialni :) Fajne w tych biedronkowych kulkach jest to, że są na baterie. Nie musimy latać z kablem do kontaktu i głowić się jak tu przeciągnać jakiś przedłużacz kiedy gniazdko jest daleko od naszego miejsce docelowego, gdzie chcemy ulokować kuleczki. Ciekawe jak długo podziałają takie bateryjki - w sumie są to 3 standardowe paluszki, a diody chyba nie ciągną tak dużo prądu... No nic - pożyjemy, zobaczymy - najwyżej wyciągne gdzieś głęboko z szuflady akumulatorki, bo o ile pamiętam posiadam takie jako pozostałość po aparacie cyfrowym, o którym już dawno zapomniałam, bo odkąd mam lustrzankę popadł w niełaskę - a tak na marginesie, to chyba miał też coś uszkodzone ... ale nie ma co rozprawiać nad aparatami, a warto skupić się na ciekawym efekcie jaki dają cottonballs wieczorem.


Ułożyłam je na parapecie w sypialni, a pomiędzy ustawiłam kominek, w którym palę swoje ulubione woski - najczęściej yankee candle, ale muszę rozejrzeć się też za jakąś alternatywą :) 



A jak tam Wasze biedronkowe łowy? Udali się upolować choć jeden zestaw tych jakże niezwykle teraz popularnych światełek? :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Revelkove Love , Blogger